W dobie, gdy szczyty popularności osiągają media społecznościowe, zwłaszcza Instagram, chciałabym przypomnieć młodemu pokoleniu o pamiętnikach — a może nawet zachęcić do stworzenia własnego.
Pisząc o pamiętniku, nie mam na myśli regularnie prowadzonych notatek z bieżących wydarzeń, lecz mały albumik, do którego osoby bliskie sercu właściciela wpisywały „ku pamięci” rymowane wierszyki lub sentencje, często ozdobione małymi dziełami sztuki. Właśnie taki pamiętnik prezentujemy w naszym muzeum na ekspozycji stałej w saloniku mieszczańskim. Został on podarowany przez Panią Wandę Dzióbek (z domu Tetich).
Pani Wanda była wieloletnią pracowniczką oraz członkinią Rady Muzeum w Kętach. Urodziła się w 1927 roku w rodzinie kolejarza. W chwili wybuchu II wojny światowej miała 12 lat. Wraz z rodziną opuściła Kęty i udała się na wschód, gdzie kontynuowała naukę mimo trudnych warunków. Po wojnie należała do Związku Harcerstwa Polskiego.
Dzisiejszy wybór pamiętników jest niemal nieograniczony. Sklepy kuszą nas brokatem, cekinami, a nawet włochatymi okładkami przypominającymi rozmaite zwierzęta. Dawniej wygląd pamiętnika świadczył o pomysłowości i talencie jego właścicielki. Pamiętnik Pani Wandy ma płócienną oprawę, ozdobioną haftami wykonanymi własnoręcznie przez właścicielkę, i wymiary 11 × 21,5 cm. Na wyklejce oraz pierwszej stronie widnieje jej podpis. Wewnątrz znajdują się wpisy oraz rysunki wykonane ołówkiem i kredkami przez przyjaciół, znajomych, a także nauczycieli z lat 1938–1941.
Wpisy zbierano podczas wakacji, ferii zimowych, w trakcie roku szkolnego — od rówieśników, nauczycieli, a także sympatii. Jedne mają charakter humorystyczny (np. „Kupiłam rower u mechanika, / aby li wjechać do pamiętnika”), inne — bardziej refleksyjny („Życie – to nie łąka usiana kwiatami, / życie – to droga przeplatana łzami”). Na kartach pamiętnika Wandy Tetichówny odnajdujemy również prośbę o wspomnienie koleżanki
z okresu wojny, datowaną na rok 1941.
Na zakończenie warto przytoczyć jeszcze jeden wpis, skreślony ręką Tośki:
Gdy troska życia otoczy Twe czoło
I szereg cierpień przyciśnie Twą duszę,
Nie trać odwagi i powiedz wesoło:
„Ja przecież w tym życiu / szczęśliwa być muszę.”
Tekst Paula Wojewodzic

