Godziny otwarcia Muzeum:
poniedziałek - nieczynne
wtorek - 10:00-15:00
środa - 10:00-15:00
czwartek - 12:00-17:00
piątek - 10:00-15:00
sobota - nieczynne
niedziela - 10:00-14:00
Opłata za zwiedzanie Muzeum:
bilet normalny - 8,00 zł
bilet ulgowy - 4,00 zł
opłata za przewodnika - 15 zł
w niedzielę - wstęp bezpłatny
Kontakt:
Koniec okupacji hitlerowskiej
2025-01-27
W tym roku, 28 stycznia mija 80 lat od końca okupacji hitlerowskiej w Kętach. Tego dnia wojska sowieckie wkroczyły do naszego miasta. Dzień wcześniej rosyjscy żołnierze zajęli Andrychów, a także wyzwolili obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau.
Już od początku stycznia wszyscy oczekiwali na ofensywę wojsk sowieckich, bo było widać, jak Niemcy w panicznym odwrocie pakują się i opuszczają Kęty.
Jak pisze Marcin Dziubek w swoim znakomitym tekście, kiedyś zamieszczonym w Almanachu Kęckim: Już od drugiej połowy 1944 r. pojawiające się na niebie amerykańskie samoloty bombowe z 15 Armii Powietrznej, które czterokrotnie zbombardowały oświęcimskie zakłady niemieckiego koncernu chemicznego IG Farbenindustrie, rozpalały nadzieję na rychły koniec blisko 5-letniej gehenny. Białe gwiazdy, jakie mieszkańcy obserwowali na niebie w 1944 r., miały jednak ustąpić miejsca gwiazdom czerwonym, które – jak się okazało – „zagościć” miały tu na dłużej.
Na Kęty i okoliczne miejscowości ruszyły wojska IV Frontu Ukraińskiego gen. armii Iwana Pietrowa i operującej w jej składzie 38 armii gen. Kiryłła Moskalenki. Głównym celem było zajęcie Bielska i Białej. Natarcie poprzedziło kilka bombardowań w wyniku których zniszczonych zostało kilka domów w mieście i śmierć poniosło kilku mieszkańców.
Wycofujący się hitlerowcy 25 stycznia wysadzili oba mosty na sole i zorganizowali obronę po stronie Podlesia. Między ich wyjściem i nadejściem Rosjan minęły dwie doby. Przez te dwa dni miasto znajdowało się w pasie ziemi niczyjej, przez co dochodziło do kradzieży pozostawionego mienia. Dzięki zorganizowaniu straży fabryki sukna udało się zapobiec rozgrabieniu pozostawionych w niej materiałów i narzędzi.
W niedzielny, mroźny poranek Sowieci wkroczyli do Kęt od strony Kęckich Gór Północnych. W samym mieście obyło się bez walki, ale zacięte boje trwały na linii Soły, głównie w okolicy Bielan i Łęk. Niemcy bronili się tam zaciekle.
Oddajmy kolejny raz głos Marcinowi Dziubkowi: Po stronie niemieckiej w całym dniu walk wzdłuż pasa natarcia 38 armii poległo 700 żołnierzy i oficerów. Sowieci zniszczyli 15 dział, 20 moździerzy i 40 stanowisk karabinów maszynowych. Zdobyto 12 dział, 9 moździerzy i 14 karabinów maszynowych.
Jakie były rzeczywiste straty Armii Czerwonej w tym dniu w walkach o Kęty, tego nie da się stwierdzić jednoznacznie. Przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, że mogiły znajdujące się na kęckim cmentarzu kryją ciała żołnierzy, którzy polegli w walkach o Kęty, ale także o wszystkie okoliczne miejscowości oraz tych, którzy zmarli w miejscowych szpitalach polowych. Podawana w niektórych opracowaniach liczba 321, względnie 371 poległych w walce o Kęty jest zawyżona i nieprawdziwa.
W samym mieście Rosjanie urządzili dwa szpitale przyfrontowe, jeden u Sióstr Zmartwychwstanek, a drugi w zachodniej pierzei Rynku, gdzie w kamienicach, na ich piętrze przebito ściany, aby ułatwić komunikację.
Władzę w mieście na kilka tygodni przejął sowiecki komendant wojskowy kpt. Dorohow. Swój sztab umieścił w kamienicy nad apteką w rynku, natomiast NKWD wraz z więzieniem ulokowano w domu Rzepy przy ul. Wszystkich Świętych. W tych pierwszych dniach, tygodniach i miesiącach mieszkańcy zmagali się z biedą, brakiem żywności oraz nadużyciami ze strony „wyzwolicieli”. Przystąpiono do organizacji władzy ludowej, która wywierała znaczący wpływ na odradzającą się władzę samorządową. Tak wyglądał początek nowej epoki w Kętach.
Red.Muz.
Ilustracja - fotomontaż
fotomontaż rynek kęcki |